Rejestracja
Tutaj jesteś: Strona głównaZdrowieUkład pokarmowy

Wsparcie procesów trawienia w sezonie grillowym

Data publikacji: 4 sierpnia 2022, 08:00
Zapach świeżo skoszonej trawy, rodzina w komplecie i skwierczący w tle na grillu boczek, karkówka w ziołowej zalewie czy apetycznie przypieczona kiełbaska. Brzmi jak przepis na udany letni weekend? Dla wielu pewnie tak! A co zrobić, by skorzystać z grillowych przyjemności i nie narazić się na niedogodności ze strony układu trawiennego?

Spis treści:

Proszę się nie obawiać, nikogo nie będziemy zachęcać do zupełnego porzucenia mięsa i pełnego wegetarianizmu, choć grillowane chipsy z pokrzywy mają wśród nas zagorzałych zwolenników. Na początek wystarczy odrobinę zmodyfikować swoje przyzwyczajenia kulinarne i sięgać po potrawy nieco bardziej lekkostrawne. Dla przykładu, zamiast wieprzowej karkówki postawmy na chudego indyka czy bogatą w pożyteczne kwasy tłuszczowe rybę. W ten sposób nie tylko dostarczymy sobie więcej wartościowych składników odżywczych, ale i zminimalizujemy ryzyko pojawianie się wzdęć, zgagi, męczącego wrażenia ciężkości czy niestrawności.

Jak grillować, żeby było i smacznie, i zdrowo?

Zacznijmy od wyboru właściwego rodzaju mięsa. Polecamy drób czy ryby – źródło pożytecznych kwasów omega 3, które obniżają poziom trójglicerydów oraz cholesterolu LDL. Jednak zwolennicy bardziej tradycyjnych smaków też nie zostaną na lodzie. Wystarczy, że wybiorą np. mięso czerwone, które na grillu piecze się znacznie szybciej niż wieprzowina, do tego pokroją je w cieńsze plastry. Te dwa zabiegi wystarczą, by w znacznie mniejszym stopniu narażać się na niekorzystny dla zdrowia efekt spalonego tłuszczu.

Dobry kucharz wie, jak ważne są odpowiednie przygotowania. Przed pieczeniem warto wybrane mięso macerować kilka godzin w specjalnej zalewie na bazie oliwy z oliwek z przyprawami, które zmiękczą tkankę i skrócą czas pieczenia. Dobrym dodatkiem do marynaty jest także czosnek, który obniża poziom złego cholesterolu, dzięki czemu zapobiega miażdżycy naczyń krwionośnych.

Pamiętajmy, że to, co trafi na nasz talerz, będzie miało też odzwierciedlenie w… sylwetce. Najbardziej odbije się na niej karkówka z grilla (ok. 100 g to aż 389 kcal) i podsmażana kiełbasa śląska (200 kcal). Na przeciwnym biegunie stoją ryby – tu porcja 100 g ma przeciętnie zaledwie 110 kcal.

Warzywa i owoce w natarciu

Jeśli zależy nam na ograniczeniu kaloryczności, otwiera się przed nami całe bogactwo warzyw, które można wrzucić na ruszt. Do wyboru mamy m.in. paprykę, cukinię, bakłażany, pieczarki, ziemniaki, szparagi, kukurydzę, a nawet pomidory. Mogą stanowić samodzielną pozycję albo być częścią mięsnych szaszłyków.

Na grillu można też przyrządzić… owoce. Poza popularnymi bananami z czekoladą warto się skusić na pieczone jabłka, gruszki, a nawet cytrusy. Wymagają jedynie krótkiej obróbki cieplnej (trzeba uważać, żeby się nie rozpadły!), a najlepiej smakują z dodatkiem octu balsamicznego, miodu lub jogurtu naturalnego. Takie owoce są lekkostrawne, a błonnik wspomoże działanie układu trawiennego.

Warto też ofertę grillowego stołu poszerzyć o świeże surówki z sezonowych warzyw, sałat i owoców. Mogą być wspaniałym uzupełnieniem i urozmaiceniem, do tego stanowią doskonałe źródło witamin, minerałów i innych mikro- i makroelementów.

O jedną kiełbaskę za daleko

Co zrobić, jeśli nie zdołaliśmy się powstrzymać przed nadmierną konsumpcją i grillowa rozpusta skończyła się jednak wzdęciami, bólem brzucha czy zgagą? Z pomocą przyjdą nam zioła, które zmniejsza obciążenie wątroby po zjedzeniu ciężkostrawnych potraw, pobudzą perystaltykę jelit i wspomogą prawidłową pracę układu trawiennego. Ich działanie oczyszczające, rozkurczowe czy łagodzące pozwoli nam się pozbyć większości dolegliwości. Dla przykładu rozmaryn ułatwia trawienie tłuszczy i zmniejsza uczucie ciężkości, mięta pieprzowa ukoi nasz żołądek, a imbir będzie nieoceniony przy mdłościach, ponieważ działa rozkurczowo. Pod ręką warto też mieć rumianek – ma działanie przeciwzapalne, bakteriobójcze i rozkurczające, dlatego będzie pomocny przy np. wzdęciach. Podobne zadanie spełni też koper włoski.

Przy bólu brzucha sprawdzi się herbata miętowa. Wystarczy zerwać kilka świeżych listków i je zaparzyć. Taki napar działa rozkurczowo i łagodzi podrażnienia śluzówki. Można też miętę dorzucić do przygotowywanej sałatki: efekt będzie ten sam, a doznania smakowe – większe.

 

 Agnieszka Szmuc

Powrót