Rejestracja
Tutaj jesteś: Strona głównaZdrowieUkład moczowy

W trosce o drogi moczowe

Data publikacji: 17 listopada 2022, 08:19
Wśród wielu infekcji bakteryjnych, z którymi zmagamy się mniej lub bardziej regularnie jest zapalenie pęcherza. Kłopotliwe, bolesne oraz, niestety, u niektórych osób nawracające.

Spis treści:

Schorzenie to zdecydowanie wyróżnia kobiety. Według różnych statystyk zapadają one na tę dolegliwość nawet 50 razy częściej niż mężczyźni. Za jedną z przyczyn tej dysproporcji uznaje się krótszą niż u mężczyzn cewkę moczową, którą bakterie wywołujące zapalenie pęcherza pokonują łatwiej i w krótszym czasie.

Objawy infekcji dróg moczowych

Większość objawów zapalenia pęcherza jest typowa i można je łatwo powiązać z tym rodzajem infekcji. Na liście znajdują się:

  • ból i pieczenie towarzyszące oddawaniu moczu,
  • odczuwanie parcia na mocz nawet wtedy, gdy pęcherz nie powinien być wypełniony,
  • częste oddawanie moczu, czasami małymi porcjami,
  • ciemny, mętny mocz o specyficznym zapachu,
  • krwiomocz, czyli czerwone zabarwienie moczu spowodowane przez krew,
  • podwyższona temperatura ciała, złe samopoczucie,
  • ból w okolicy lędźwiowej i nad spojeniem łonowym.

U dzieci objawy zapalenia pęcherza mogą szybko narastać i obejmować także wymioty.

Powody infekcji dróg moczowych

Infekcjom pęcherza sprzyja spora liczba czynników, w tym:

  • problemy z zachowaniem higieny (np. podczas podróży, wakacyjnych wędrówek),
  • korzystanie z basenów, łaźni, saun, publicznych toalet,
  • ciąża i połóg,
  • stosowanie dopochwowych środków antykoncepcyjnych,
  • używanie tamponów bez zachowania odpowiedniej higieny,
  • niektóre kosmetyki i środki czystości, podrażniające okolicę ujścia cewki moczowej.

Diagnostyka i leczenie

Rozpoznanie z reguły nie nastręcza trudności, a ostatecznym potwierdzeniem infekcji jest obecność bakterii w moczu (u zdrowych osób mocz jest całkowicie jałowy). W ostrych stanach zapalnych niezbędna jest wizyta u lekarza, który prawdopodobnie zaleci zastosowanie antybiotyku albo innego leku. Czasami lekarz może zlecić dodatkowo USG pęcherza i nerek, żeby zbadać warunki anatomiczne i rozpoznać przyczynę nawracania infekcji.

 

Domowa terapia żurawiną

W przypadku lekkich infekcji czy wczesnego stadium stanu zapalnego można zastosować domowe sposoby, których skuteczność jest znana od wieków. Zawsze warto zwiększyć ilość spożywanych płynów. Oddawanie dużych ilości moczu przy dolegliwościach towarzyszących zapaleniu pęcherza może być kłopotliwe, ale zdecydowanie przyspiesza wypłukiwanie bakterii z pęcherza i cewki moczowej, przyspieszając tym samym zdrowienie i utrudniając przeniesienie infekcji „w górę”, przez moczowody do nerek.

Drugim, także niezawodnym sposobem, jest włączenie do diety owoców żurawiny albo ich przetworów, np. soku. Ta metoda jest znana od dawna, a wiele osób doświadczyło jej zbawiennych skutków.

Żurawina działa łagodnie, dlatego najlepiej sprawdza się we wczesnym stadium infekcji. Przy infekcjach o łagodnym przebiegu, lecz często nawracających, stosuje się ją jako środek profilaktyczny, który zmniejsza ryzyko rozwoju procesu zapalnego w pęcherzu.

Trzeba jednak pamiętać, że żurawina nie rozwiąże każdego problemu. Jeśli stan zapalny dróg moczowych zdążył się rozwinąć, daje bardzo silne dolegliwości lub pojawiła się gorączka i inne niepokojące objawy, nie należy zwlekać z wizytą u lekarza.

Właściwości żurawiny

Jest bogata w witaminy A, E, C, B oraz antocyjany. Zawiera także duże ilości mikroelementów takich jak: potas, fosfor, jod, magnez, żelazo i sód. Włączając żurawinę do diety, zwiększamy podaż tych ważnych substancji i wspieramy układ odpornościowy organizmu. Substancje zawarte w żurawinie utrudniają przyleganie bakterii do tkanek. Dzięki temu przy infekcji dróg moczowych są szybciej i skuteczniej wypłukiwane z pęcherza wraz ze strumieniem moczu.

Żurawina, w dawkach określonych na opakowaniach preparatów farmaceutycznych, może by przyjmowana regularnie przez dłuższy czas, np. przez całą jesień i zimę. W ten sposób będzie skutecznie wspomagać nasz organizm w okresie obniżonej odporności.

 

Piotr Kołaczek

 

Powrót