Rejestracja
Tutaj jesteś: Strona głównaUrodaPiękne ciało

Nadmierna potliwość - tymczasowy problem, czy objaw choroby?

Data publikacji: 14 sierpnia 2023, 12:11
Pocenie się to naturalny proces fi zjologiczny, który umożliwia regulację temperatury ciała. Ilość potu zwiększa się w sytuacjach wysiłku fi zycznego, stresu lub upałów, i jest zależna od uwarunkowań indywidualnych. Czasem jednak mechanizm ten zostaje zachwiany, czego objawem może być zarówno niedostateczne, jak i nadmierne wydzielanie wilgoci przez organizm, bez udziału czynników zewnętrznych. Jak rozpoznać, że mamy do czynienia z zaburzeniami potliwości?

Organizm człowieka jest stałocieplny, co oznacza, że potrzebuje sposobu na utrzymanie odpowiedniej ciepłoty ciała niezależnie od obniżenia lub podwyższenia temperatury otoczenia. W tym celu wykorzystuje mechanizm, zwany termoregulacją. To dlatego, gdy jest nam zimno, dostajemy tzw. „gęsiej skórki”. Jest to pozostałość po dawnych czasach, gdy ludzkie ciało było znacznie bardziej owłosione. Wyprostowane włosy izolowały skórę, chroniąc ją przed chłodem. Dziś ten efekt nie przynosi już takiego skutku, ponieważ w procesie ewolucji utraciliśmy bujniejsze owłosienie. Nadal jednak mogą nam pomóc dreszcze, czyli mimowolne drżenia wywołane nieskoordynowanymi skurczami niewielkich grup mięśniowych, które w ten sposób wydzielają ciepło. Z kolei pocenie się ochrania organizm przed przegrzaniem. Na całej powierzchni ludzkiej skóry znajduje się ok. 3-4 milionów gruczołów potowych, które w  momencie aktywacji zaczynają uwalniać wilgoć, chłodząc całe ciało.

Zachwiana równowaga

O naturalnej potliwości mówimy wtedy, gdy wydzielany pot służy termoregulacji. Prawidłowo funkcjonujący mechanizm pozwala na utrzymanie równowagi cieplnej ciała. Proces ten może jednak zostać zaburzony, na przykład w sytuacjach stresowych. Niektórzy rodzą się już z predyspozycją do nadmiernej aktywności gruczołów potowych. Dopóki nadczynność ta nie utrudnia codziennego funkcjonowania i nie towarzyszą jej inne objawy, nie ma powodów do zmartwień. Jeśli jednak nagle i z nieznanych przyczyn organizm zaczyna wydzielać znacznie więcej potu niż dotychczas, lub przeciwnie – gruczoły potowe ograniczają lub całkowicie zaprzestają jego produkcję, jest to już sytuacja niepokojąca, dająca podstawę do zasięgnięcia specjalistycznej opinii.

Czynnik chorobowy

Wzmożone pocenie się, które wcześniej nie stanowiło problemu, jest przeważnie oznaką rozwij ającego się stanu chorobowego. Jeśli utrzymuje się przez dłuższy czas, tym bardziej nie należy go ignorować. - Nadmierne wydzielanie potu często obserwowane jest w przebiegu infekcji, zarówno jeśli mówimy o zwykłym przeziębieniu, jak i np. gruźlicy. Występują wtedy tzw. „nocne poty”, co oznacza, że nadpotliwość pojawia się wieczorem i w godzinach nocnych. „Nocne poty” to także objaw niektórych rzadkich schorzeń hematologicznych, np. makroglobulinemii Waldenströma czy mielofi brozy. W  obu tych schorzeniach współwystępują one z ogólnym osłabieniem, powiększeniem węzłów chłonnych oraz utratą masy ciała, przez co na pierwszy rzut oka można pomylić je z infekcją. Właśnie dlatego kluczowe jest zwrócenie uwagi, czy poza zaburzeniami potliwości pojawiły się inne, dodatkowe symptomy, które mogliśmy wcześniej zignorować – tłumaczy prof. Stanisława Bazan-Socha współpracująca z Fundacją Saventic, która zajmuje się darmową pomocą w diagnostyce chorób rzadkich. - Zaburzenia wydzielania potu dotyczą również chorób metabolicznych, takich jak cukrzyca i  związana z  nią często hipoglikemia, a  także zaburzeń pracy tarczycy i  serca. W oczywisty sposób związane są z chorobami psychicznymi, które często dają o sobie znać pod postacią objawów psychosomatycznych, czyli takich, gdzie symptomy nie mają przyczyny somatycznej – dodaje prof. Stanisława Bazan-Socha. Nadpotliwość, czyli hiperhydroza, często pojawia się także w trakcie ciąży i  w  okresie menopauzy. Jest to całkowicie naturalne zjawisko. Jeśli jednak powoduje zbyt duży dyskomfort i przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu, warto skonsultować się z lekarzem.

Za mało też niedobrze

Zaburzenia wydzielania potu nie zawsze dotyczą wyłącznie jego nadmiernej produkcji. Dysfunkcja mechanizmu pocenia może przebiegać także w przeciwną stronę. Zjawisko zmniejszonej potliwości znane jest jako hipohydroza. W skrajnej postaci – anhydrozy, wiąże się z całkowitym zatrzymaniem wydzielania wilgoci. To bardzo niebezpieczna dla zdrowia sytuacja – może bowiem prowadzić nawet do udaru cieplnego. Niemożliwe jest wówczas także usuwanie toksyn oraz szkodliwych produktów przemiany materii z organizmu. - Zmniejszenie lub zaprzestanie produkcji potu występuje u osób, które doznały urazów mających wpływ na nerwy w  danej okolicy. Przykładem są poparzenia, przez które uszkodzone części ciała mogą stracić zdolność pocenia się. Zjawisko to obserwuje się także w przebiegu różnych schorzeń autoimmunologicznych, takich jak twardzina układowa czy zespół Sjögrena, a także podczas przyjmowania niektórych leków. Zmniejszenie potliwości łączy się zazwyczaj z zaburzeniami rogowacenia lub defektem ektodermalnym. Skóra we wszystkich tych przypadkach jest sucha, cienka, łatwo się łuszczy i  pęka. Jest przy tym bardzo wrażliwa na działanie czynników zewnętrznych – wyjaśnia prof. Stanisława Bazan-Socha.

Proces diagnostyczny

Diagnoza zaburzeń potliwości jest znacznie uproszczona, jeśli pacjent podejrzewa, co może być ich przyczyną. Przykładowo, w sytuacji permanentnego stresu, doświadczanego przez pacjenta, lekarz powinien najpierw sprawdzić kwestie zdrowia psychicznego. - Szczególnie powinny nas zaalarmować sytuacje, gdy oprócz zaburzeń potliwości doświadczamy także innych objawów, np. osłabienia, nagłego spadku masy ciała, częstych infekcji i  stanów gorączkowych, duszności, problemów kardiologicznych, takich jak kołatanie serca oraz innych niepożądanych symptomów. W pierwszej kolejności należy udać się do lekarza pierwszego kontaktu. Na podstawie wywiadu i badania fi - zykalnego może on zalecić dalszą diagnostykę lub skieruje pacjenta do odpowiedniego lekarza specjalisty. Pomocne do postawienia diagnozy są często: morfologia krwi, OB, TSH, glikemia, parametry nerkowe i wątrobowe, a  także badania obrazowe, takie jak USG brzucha, TK klatki piersiowej, MRI głowy czy echokardiografi a – podkreśla prof. Stanisława Bazan-Socha.

Sposoby leczenia

Terapia zaburzeń w zakresie potliwości jest ściśle związana z ich przyczyną. W przypadku nadpotliwości pierwotnej, czyli gdy pacjent cierpi na tę dolegliwość od urodzenia, stosuje się preparaty miejscowe, jak dezodoranty czy antyperspiranty, oraz środki farmakologiczne, w tym leki przeciwcholinergiczne, ograniczające produkcję potu. Działanie relaksacyjne, a przy tym zmniejszające potliwość, wykazują też ziołowe kąpiele z szałwii, brzozy oraz kory dębu. Dużą skuteczność ma również jonoforeza – zabieg z użyciem prądu elektrycznego oraz wody, a także ostrzykiwanie problemowych obszarów toksyną botulinową, która zwiększa unerwienie gruczołów potowych i  blokuje wydzielanie wilgoci. W  skrajnych przypadkach można rozważyć też laserowe usunięcie gruczołów potowych lub wykonanie liposukcji w wybranej partii ciała, nadmiernie produkującej pot. Jeśli zaburzenie procesu pocenia pojawia się nagle (nadpotliwość wtórna) i sugeruje również inne schorzenia, kluczem do wyboru odpowiedniego leczenia jest prawidłowo postawiona diagnoza. Identyfi kacja oraz eliminacja podstawowego źródła tej dolegliwości sprawia, że jej uciążliwe objawy zazwyczaj ustępują. Nie należy zatem bagatelizować zauważonych zmian w  sposobie funkcjonowania organizmu, ponieważ mogą one wskazywać na poważniejszą przyczynę. Dzięki wczesnemu rozpoznaniu choroby można zastosować właściwe leczenie i uniknąć kłopotliwych objawów.

Artykuł pochodzi z Magazynu Rodzina Zdrowia nr 27. s. 34-35

 

Autor: Marta Nowacka

Powrót